Kochani!
Kontynuujemy temat związany z patologiami biznesowymi. W poprzednim odcinku mieliście okazję poznać patologię nr 4 EGO-MENEDŻEROWIE. Dowiedzieliście się również, że ponad 90% liderów improwizuje w pracy, a na pytanie, jak motywujesz ludzi, większość odpowiada: Jak to jak? Normalnie. Tydzień temu napisałem także, że nazwa tej patologii nie wzięła się znikąd. Uważam bowiem, że głównym powodem improwizacji menedżerów liniowych, kierowników, brygadzistów, team liderów jest EGO. To ono każe nam grać superbohaterów i to ono nie pozwala nam przyznać, że czegoś nie wiemy, nie potrafimy, nie rozumiemy, np. nie do końca wiemy, czym różni się przywództwo od zarządzania.
Zanim więc przejdziemy do sposobów pozbycia się patologii nr 4, pozwólcie proszę, że przedstawię Wam moje subiektywne rozumienie obu tych pojęć.
PRZYWÓDZTWO A ZARZĄDZANIE
„Przywództwo” to po „strategii” jedno z najczęściej nadużywanych słów, gdy mowa o organizacjach. Ludzie stosują je wymiennie z zarządzaniem i najczęściej uważają, że dziś przywództwo powinno zarządzanie zastąpić. To nieporozumienie pojęciowe utrudnia sensowną rozmowę na temat firmy w XXI w. Dobrze wyjaśnia je John P. Kotter, profesor przywództwa w Harvard Business School i dyrektor ds. innowacji w Kotter International, firmie doradztwa strategicznego. Według niego ludzie nie rozumieją różnicy między przywództwem i zarządzaniem oraz zadań, jakie za nimi stoją. Nie pojmują też, że zarówno jedno, jak i drugie jest w firmie niezbędne. „Potrzebujemy nie tylko mistrzowskiego zarządzania, ale potrzebujemy również światowej klasy przywództwa” – twierdzi Kotter.
Jeżeli zatem nie chodzi ani o szczególne cechy osobowościowe, ani o szczególne miejsce w hierarchii, ani tym bardziej o wykluczający się wzajemnie sposób, styl prowadzenia zespołu, to czym w takim razie jest przywództwo i czym różni się ono od zarządzania? Zacznijmy może od mojego rozumienia pojęcia „zarządzanie”.
ZARZĄDZANIE – SPOSÓB PRACY LIDERA KAŻDEGO DNIA
Według Kottera zarządzanie to zespół procesów, które sprawiają, że firma działa sprawnie i w sposób przewidywalny. To planowanie, budżetowanie, zatrudnianie ludzi, mierzenie wydajności, rozwiązywanie problemów itd. „Pomaga wytwarzać produkty i świadczyć usługi zgodnie z przedstawioną ofertą, o stałym poziomie jakości, w ramach zaplanowanego budżetu, dzień po dniu, tydzień po tygodniu” – pisze Kotter. Czyli po prostu sposób prowadzenia firmy na co dzień, wszystkie zadania, które jako liderzy wykonujemy od poniedziałku do piątku, od pierwszego do trzydziestego, tak by nasza firma jakoś funkcjonowała.
I to właśnie te codziennie zadania (zarządzanie) mam na myśli mówiąc, że 90% liderów, menedżerów liniowych improwizuje w pracy. Na swój sposób planując, na swój sposób delegując, na swój sposób rozwiązując problemy, na swój sposób motywując, rozwijając. Po prostu na swój sposób zarządzając. I teraz powiedzcie mi, Moi Drodzy, jeśli w takiej firmie jest zatrudnionych np. 200 osób, i ok. 20 liderów, to który z nich zarządza dobrze? Prawidłowa odpowiedź: Nie wiemy. Taki sposób zarządzania firmą nazywam zarządzaniem przez trzymanie kciuków: „Będzie, będzie, będzie”¦”.
Wyobraźcie sobie taką sytuację: pół roku rekrutowaliśmy wysokiej klasy specjalistę, namawialiśmy ją/go, by to właśnie naszą ofertę wybrał i nagle hurra, przychodzi do nas. Zatrudniamy go, płacimy head hunterowi, wdrażamy do naszej firmy, a następnie oddajemy pod skrzydła lidera. I teraz jeśli ten lider „dobrze improwizuje” i wyniósł z domu przede wszystkim szacunek do innych ludzi, to mamy szczęście. Jeżeli jednak lider improwizuje w ten nieodpowiedni sposób i dodatkowo jest np. antypatyczny, zakompleksiony, z niskim poczuciem własnej wartości, to istnieje dość duża szansa, że cudem zdobyty specjalista po prostu zmieni pracę.
A tak na marginesie”¦ w większości firm połowa wszystkich odejść następuje w pierwszych 12 miesiącach od momentu rozpoczęcia pracy. W ten sposób wyświechtane hasło „Pracownicy przychodzą do firmy, a odchodzą od lidera” nabiera naprawdę dużego znaczenia. Zresztą zobaczcie sami, jak duża jest korelacja pomiędzy oceną lidera a NPS pracodawcy, satysfakcją, motywacją czy prawdopodobieństwem odejścia z pracy w najbliższym roku:
Źródło: Badania Leanpassion 2018 r.
Jeżeli nasi pracownicy spotykają swojego lidera częściej niż drugą połówkę, rodzinę czy znajomych, to dlaczego większość firm zgadza się na to, by Ci liderzy improwizowali w pracy? I co należy zrobić, by sposób zachowania menedżerów liniowych na co dzień był przewidywalny, standardowy, a najlepiej wspierający realizację misji, wizji, wartości i celów strategicznych?
I tu, Moi Drodzy, przychodzi nam z pomocą przywództwo, a przynajmniej przywództwo rozumiane przeze mnie jako umiejętność stwarzania odpowiedniego środowiska pracy odpowiednich ram, warunków. Do czego? Właśnie do codziennego zarządzania. I choć to bardzo kontrowersyjne, dla mnie przywództwo oznacza umiejętność podłączania ludzi i procesów do strategii firmy. I jeśli tak podejdziemy do tematu, to wcale nie będziemy musieli szukać samych bardzo utalentowanych, charyzmatycznych liderów, którzy improwizują w ten jeden wspaniały sposób, tylko zapewnimy takie warunki funkcjonowania firmy, w których nawet przeciętni liderzy będą doskonale zarządzać swoimi zespołami. I proszę nie mylić słowa „przeciętny” z miernym, nieodpowiednim, słabym. Jak się za chwilę przekonacie, w tej przeciętności jest ogromna siła.
PRZYWÓDZTWO – UMIEJĘTNOŚĆ PODŁĄCZANIA LUDZI I PROCESÓW DO STRATEGII
Według Kottera przywództwo to prowadzenie firmy w przyszłość, wykorzystywanie nadarzających się okazji, wybieranie tych najlepszych. Ja to prowadzenie firmy w przyszłość rozumiem jako stworzenie warunków, w których pracownicy świadomie realizują strategię firmy. To przywództwo, dzięki któremu podłączamy pracowników do firmy, a poza tym stwarzamy takie środowisko pracy, w którym codzienne zarządzanie może być łatwe, przewidywalne, standardowe.
Zdaje sobie sprawę, że myślenie o przywództwie w kategorii podłączania ludzi i procesów do strategii firmy jest bardzo kontrowersyjne. Zwłaszcza że model Leadership 734 zakłada, że do tegoż przywództwa podchodzimy w sposób standardowy. Zanim jednak spalicie mnie na stosie, pozwólcie proszę, że wytłumaczę Wam, dlaczego w ten sposób myślimy.
Większość firm, z którymi pracowałem, może się pochwalić naprawdę utalentowanymi menedżerami na najwyższym szczeblu. Charyzmatyczni, inteligentni, dobrze wykształceni, merytoryczni, z naturalnymi zdolnościami przywódczymi. Ich miejsce w organizacji nie jest przypadkowe. Są skuteczni. I choć często postrzegają firmę z perspektywy własnego podwórka (silosy w zarządzie nie są czymś wyjątkowym), to dokładnie wiedzą, czego chcą. Największym wyzwaniem nie jest więc dla nich stworzenie odpowiedniej strategii lecz to, w jaki sposób zapewnić jej realizację. I tu jest pies pogrzebany.
Tylko jak to zrobić, kiedy superutalentowanych i urodzonych mistrzów przywództwa jest tak niewielu, a pracowników, których trzeba zaangażować, tak wielu? Otóż trzeba spowodować, by każdy team lider, brygadzista, kierownik, dyrektor czy też menedżer był w stanie zapewnić takie same, wspierające misję, wizję, wartości i cele strategiczne warunki funkcjonowania swojego zespołu.
Wyobraźcie sobie kochani, że zarządzacie takimi firmami, w których po pierwsze wszyscy mają wspólne cele, ponieważ każdy lider skaskadował strategię za pomocą tych samych, 7 kroków. Po drugie, nikt niczego nie musi się domyślać, ponieważ każdy lider wdrożył takie same 3 elementy zarządzania wizualnego. I po trzecie, każdy pracownik rozumie swoją rolę w realizacji strategii, ponieważ każdy lider zastosował takie same 4 etapy rozwoju ludzi i zespołów. I to jest właśnie przywództwo, które pozwala pozbyć się improwizacji z procesu zarządzania liderów liniowych. Opracowane przez Leanpassion – Leadership 734. Takie przywództwo, które stanowi fundament naszego domku strategii lean. Na tyle mocny, by oprzeć na nim całą naszą firmę.
Fundament Strategii Lean – Leadership 734
I właśnie o tych 7 krokach kaskadowania i komunikacji strategii, 3 elementach zarządzania wizualnego oraz 4 etapach rozwoju ludzi i zespołów opowiem Wam w kolejny poniedziałek.
Warto zapamiętać
Przywództwo i zarządzanie nie wyklucza się nawzajem. Przywództwo to prowadzenie firmy w przyszłość, a zarządzanie to zajmowanie się nią na co dzień. W związku z tym potrzebujemy zarówno przywództwa, jak i zarządzania. Przywództwo to umiejętność podłączania ludzi i procesów do strategii firmy, czyli stwarzanie takich warunków, w których pracownicy świadomie realizują kontekst biznesowy firmy.
Zarzadzanie to sposób zachowania lidera na co dzień. Planowanie, delegowanie, rozliczanie, mierzenie, rozwiązywanie problemów. Model przywództwa Leadership 734 by Leanpassion to stwarzanie takich warunków w firmie, w których wszyscy mają wspólne cele. Nikt niczego się nie domyśla, ale każdy rozumie swoją rolę w realizacji strategii.
Dlatego mówimy, że odpowiednie przywództwo stwarza ramy do odpowiedniego zarządzania.
Do zobaczenia za tydzień.
Radek